Skip to main content

Rola klimatu

W zapadalności na choroby alergiczne klimat ma jednoznaczne, bezsporne i zasadnicze znaczenie. Wpływ czynników klimatycznych na powstawanie alergoz jest tak oczywisty, że zwrócili na to uwagę lekarze już kilkaset lat temu.
W 1698 r. John Floyer stwierdził, że chory na astmę czuje się dobrze w suchej i ciepłej porze roku, natomiast jego stan pogarsza się podczas deszczów i chłodów. Niskie ciśnienie atmosferyczne, a szczególnie jego zmiana z wyżu na niż, jak również duża wilgotność powietrza potęgują objawy chorób alergicznych, a głównie alergoz oddechowych. Notowano też „epidemie astmy” podczas długotrwałego nasilenia mgły. Tego rodzaju zjawisko wystąpiło w Londynie w latach 1843 i 1880, a w Belgii w 1932 roku. Stwierdzono ścisłą zależność pomiędzy spadkiem ciśnienia atmosferycznego a nasileniem zgonów na astmę. Chory na astmę jest świetnym barometrem, lepszym od chorego na reumatyzm, a już na pewno lepszym od prognoz meteorologicznych. Obserwując chorych w warunkach klinicznych zauważałem, że gdy w czasie słonecznej pogody pojawiło się zaostrzenie astmy, mogłem zawsze być pewny, że nazajutrz będzie padał deszcz. Nagromadzone doświadczenie wskazuje, że nawet testy skórne są bardziej nasilone w dni o niskim ciśnieniu atmosferycznym, a — co charakterystyczne — i eksperymentalna anafilaksja u zwierząt podlega tym wpływom.


Są kraje, w których ludzie są bardziej predysponowani do alergii oddechowej. Typowym przykładem jest Wielka Brytania ze swą mgłą, deszczem i wiatrem. Kraje o „zdecydowanym” klimacie są korzystne dla chorego na alergię. Może to być zarówno Alaska, jak i Egipt, gdzie alergia, szczególnie oddechowa, należy do rzadkości.
Bezpośredni wpływ na przebieg chorób alergicznych ma również wysokość, na której człowiek żyje. W wysokich górach alergozy należą do rzadkości. W Szwajcarii sanatoria są usytuowane na wysokości 2000 m n.p.m., gdzie chorzy na astmę najczęściej zupełnie pozbywają się swych dolegliwości. Działa tu z, jednej strony, środowisko wolne od alergenów wziewnych, z drugiej natomiast — swoisty antyalergiczny wpływ zjonizowanego ujemnie powietrza. W okolicach o silnej depresji (np. w Holandii) obserwuje się duże nasilenie alergii.