Skip to main content

Różnica pomiędzy odpornością i alergią

Organizm dysponuje licznymi mechanizmami umożliwiającymi mu obronę przed niepożądanymi „gośćmi”. Obcość ich jest determinowana grupami chemicznymi. Intruz może być zarówno prostym, jak i złożonym związkiem chemicznym albo też organizmem żywym. W zależności od tego, kto „szturmuje” organizm, stosuje taki lub inny rodzaj broni.
W badaniach nad odpornością w ciągu wielu lat intensywnych prac wprowadzono szereg wieloznacznych terminów, co bynajmniej nie upraszczało sprawy. Postaram się ująć to w sposób możliwie najprostszy. Najogólniej można przyjąć, że odporność jest to stan, w którym dany organizm w odróżnieniu od innych nie choruje po zetknięciu się z czynnikiem zakaźnym. Odporność może być osobnicza (nabyta) bądź też dziedziczona po przodkach (odporność naturalna). Tam, gdzie podstawą unieczynnienia mechanizmu chorobotwórczego jest wiązanie przeciwciała z antygenem, mówimy o odporności swoistej (swoiste wiązanie przeciwciała z odpowiednim antygenem), tam zaś, gdzie niszczenie czynnika chorobotwórczego oparte jest na innych mechanizmach (np. fagocytoza) — o odporności nieswoistej.


Od dawna wiadomo, że pewne organizmy nie zapadają na choroby, które dla innych często oznaczają śmierć (człowiek nie choruje na dżumę bydlęcą, a na chorobę Heinego-Medina oprócz człowieka, małp i niektórych gryzoni nie chorują inne zwierzęta). Mechanizm tej naturalnej odporności jest złożony i nie będziemy go tutaj szerzej omawiać.
Pod koniec XIX w. Ilia Miecznikow opublikował wiele prac, w których przyczynę odporności wiązał z tzw. fagocytozą, czyli „pożeraniem” bakterii przez krwinki białe zwane leukocytami, które atakując bakterie zmieniają swój kształt (oplatają bakterie wypustkami komórkowymi i wchłaniają je); nazywa się je fagocytami. Znacznie później przekonano się, że krwinki białe mają również zdolność wchłaniania produktów bakteryjnych i innych substancji płynnych (pinocytoza).
Wiele związków chemicznych produkowanych przez organizm ma zdolność nieswoistego niszczenia wnikających do niego intruzów. W 1954 r. Pillemer opisał system obronny oparty na działaniu properdyny. Properdyna jest globuliną, która w połączeniu z dopełniaczem (wiemy, że jest to białko ustrojowe, biorące udział również w swoistym wiązaniu antygenu z przeciwciałem) i jonami magnezu wywiera działanie bakteriobójcze (+lityczne) na wiele bakterii, mających w mikrobiologii nazwę bakterii Gram-ujemnych (nie barwią się sposobem Grama).
Immunologia, czyli nauka o odporności, jest bliźniaczą siostrą alergologii. Mechanizm powstawania uczulenia odpornościowego jest prawie taki sam jak w alergii, jednak wynik kliniczny jest krańcowo różny. W jednym przypadku odczyn bardzo korzystny — odporność, w drugim wybitnie zły — alergia. U podstaw odporności i alergii leżą te same zjawiska biologiczne: uczulenie antygenem, powstanie przeciwciał i swoiste łączenie się antygenu z przeciwciałem. W tym miejscu analogie się kończą. Gdzie kryje się jednak przyczyna, że w jednym przypadku antygen powoduje powstanie alergii, w drugim natomiast odporności? Różność odczynów tkwi w problemie przeciwciał. Ścierają się tu dwa poglądy:
1. W przypadku związania się przeciwciał z komórką powstaje uczulenie, jeżeli natomiast krążą one w surowicy krwi, to powstaje odporność.