Skip to main content

Perspektywy alergologii

 


Testy diagnostyczne, w tradycyjnym ujęciu, przechodzą również kryzys. To, co było rewelacją kilkadziesiąt lat temu, w świetle nowych osiągnięć jest dziś niewystarczające. Dziś wiemy już, że działanie antygenowe mają nie tylko substancje jako całość, lecz i ich poszczególne grupy chemiczne. Stąd pomyłki testowe, nieprawdopodobne czasem wyniki prób, nie pokrywające się z klinicznym obrazem choroby. Pokrewność antygenowa pewnych związków nierzadko daje w rezultacie dodatni odczyn skórny przy braku klinicznych objawów uczulenia. Mogę tu zacytować pewien przykład. Bezpośrednio po wojnie klinika, w której pracuję, otrzymała w ramach przydziałów UNRRA zestaw testów skórnych. W okresie tym przebywała na oddziale szpitalnym chora na astmę oskrzelową, która pochodziła ze środowiska wiejskiego. Wynik testów skórnych był rewelacyjny. Jedyny dodatni odczyn, który zaobserwowano, to odczyn z wyciągiem z banana — owocu, którego chora nigdy w życiu nie widziała, nie mówiąc o tym, że go oczywiście nigdy nie jadła.
Wobec pokrewieństwa antygenowego wielu substancji nie wystarczy już wykrętne tłumaczenie, jak np. alergia utajona, w przypadku niezgodności testu skórnego z klinicznymi objawami choroby. Testy skórne z wyciągiem bakteryjnym wypadają często dodatnio u ludzi zdrowych. Czy mają one wobec tego jakiekolwiek znaczenie? Na to pytanie należy dać jasną odpowiedź. Testy z wyciągami z grzybów budzą również wątpliwości o podobnym charakterze. Są i dalsze pytania. Dlaczego testy skórne są bardziej miarodajne w alergii oddechowej niż w alergii skórnej? Przecież w pierwszym wypadku uzyskujemy odpowiedź w drodze pośredniej, w drugim natomiast wynik powinien być bardziej zgodny, testujemy bowiem organ, który podlega chorobie.

Substancje testowe wymagają większego zróżnicowania, odrzucone powinny być substancje balastowe mogące dawać wyniki fałszywie dodatnie. Należy dokładniej opracować metody immunochemiczne. Testy skórne są niewystarczające. Ich wartość polega jedynie na wykrywaniu tzw. przeciwciał uczulających skórę – reagin, a to jest za mało, ponieważ nie we wszystkich alergozach stwierdza się tego rodzaju przeciwciała. Jest to oczywiście tylko drobny wycinek możliwości diagnostycznych.
Wyjaśnienie działania poszczególnych ogniw odczynu alergicznego wyraźnie sugeruje kontrdziałanie lecznicze. W odczynie natychmiastowym kluczowym zadaniem będzie wyprodukowanie leku neutralizującego leukotrieny (substancję wolnodziałającą anafilaksji).
W związku z dalszym rozwojem przemysłu trudno będzie uniknąć kontaktu z alergenami. Eliminacja ich z otoczenia nie będzie prosta. Przy kontakcie z nima organizmy coraz większej populacji będą miały tendencję do produkcji przeciwciał. W przyszłości leczenie chorób alergicznych będzie musiało oprzeć się na dwóch metodach: hamowaniu produkcji przeciwciał, a jeżeli to się nie uda, na zablokowaniu odczynów alergen-przeciwciało. Łatwo to zaproponować, trudniej wykonać.


To, że choroby alergiczne będą narastać, nie ulega najmniejszej wątpliwości. Rozważałem już ten temat w poprzednich artykułach. Przyczyną tego nie będzie jedynie splot czynników cywilizacyjnych. Wiemy już, jak duże znaczenie przypisuje się czynnikowi dziedzicznemu. Większe zagrożenie, dziedziczność, przeciążenie układu nerwowego — te trzy czynniki zadecydują o wzroście rozpowszechnienia chorób alergicznych. Przyjęcie statystyki Stanów Zjednoczonych, informującej, że 50% populacji cierpi na choroby alergiczne i że u 50% stwierdza się element dziedziczenia choroby, może nasuwać wniosek, że już w najbliższym pokoleniu odsetek chorych na alergię poważnie wzrośnie.
Jakie zadania organizacyjne usprawniające walkę z alergią można by zaproponować dla naszego kraju? W rozdziale omawiającym społeczny aspekt alergii podałem orientacyjny koszt leczenia astmy oskrzelowej. Przy zastrzeżeniu, że jest to wyliczenie pośrednie i dalekie od ścisłości, wypadło, że sama astma oskrzelowa kosztuje nas ponad miliard złotych w stosunku rocznym. W obliczu tego faktu rozproszenie wysiłków i chałupnicze metody pracy nie mają już racji bytu. Należy więc opracować perspektywiczny plan zmierzający do nadania problemowi odpowiedniej rangi, proporcjonalnej do kosztów, jakie ponosi społeczeństwo.