Skip to main content

Alergologia – niemowlę czy starzec?

 


Jednym z najsłynniejszych lekarzy XVI w. był Hieronymus Cardanus (Cardano), profesor medycyny z Pawii. Miarą jego powodzenia były ogromne honoraria, które uzyskiwał za leczenie wielmożów. Wezwany do arcybiskupa Johna Hamiltona (brata regenta Szkocji), którego bezskutecznie leczyli nadworni lejkarze króla Francji i Hiszpanii, wykazał tak wiele rozsądku w swym praktycznym rozumowaniu lekarskim, że i dziś jego wskazówki mogłyby być w danym przypadku aktualne. Arcybiskup, człowiek wówczas czterdziestoletni, był bardzo aktywny, wiecznie zajęty obroną zagrożonych praw katolików, nie miał czasu na racjonalny wypoczynek i wykazywał poza tym powszechną wadę możnych tego okresu, a mianowicie nadmierne umiłowanie jedzenia i picia. To wszystko w połączeniu z klimatem wyspy nie służyło jego zdrowiu. Od dziesięciu lat cierpiał na „astmę” i stan jego ulegał pogorszeniu. Cardano początkowo nie zajmował się chorym, a jedynie obserwował bezskutecznie wysiłki innych medyków usiłujących poprawić stan zdrowia Jego Eminencji. Wreszcie wziął sprawę w swoje ręce. Przy użyciu mądrych, galenowskich określeń obalił on dotychczasową diagnozę lekarzy, dowodząc, że „Jego Eminencja nie ma mózgu zimnego i wilgotnego, lecz jest on gorący i suchy”. Stan taki według Cardano powodował „destylację flegmy z żołądka do mózgu i równocześnie do oskrzeli, co dawało w wyniku duszność i wykrztuszanie”. Cardano zalecił pacjentowi spożywanie skromnych posiłków, wypijanie zamiast wina kwarty mleka dziennie, 10-godzinny sen w ciągu doby; przestrzeganie godzin pracy i wypoczynku, jazdę konną i kąpiel w zimnej wodzie. Niezależnie od tego zalecił usunięcie z sypialni arcybiskupa piernatów z pierza i zastąpienie skór zwierzęcych pościelą z lnu. Trudno o lepszą receptę i w dzisiejszych czasach. Zalecenie higienicznego trybu życia, hartowanie i usunięcie z otoczenia przypuszczalnego alergenu (sierść, pierze) zrobiło swoje. Arcybiskup wyzdrowiał. Zainkasowawszy za poradę 1400 koron w złocie, Cardano na zakończenie postawił arcybiskupowi horoskop. Był on jednak lepszym lekarzem niż astrologiem. W swym horoskopie nie przewidział dalszego losu arcybiskupa, który w kilka lat później został powieszony w Stirling przez zwolenników reformacji.

Nieprzeciętne jednostki nawet bez znajomości teorii mogą uzyskać sukcesy praktyczne, jednak sukces medyczny zawsze zależy od właściwych podstaw teoretycznych.
Ostatecznego rozbicia teorii „katarów” Galena dokonał w połowie XVII w. Jan Baptista von Helmont (1577-1644). Zjawiska chorobowe usiłował on tłumaczyć procesami chemicznymi, co — pomimo słuszności takiego ujęcia — przy ówczesnym stanie wiedzy nie mogło być wystarczające i nie mogło uogólniać praktyki. Von Helmont pozostawił szczegółowe opisy kilku typów alergii skórnej i oddechowej. Już na podstawie tych opisów można by wyodrębnić astmę oskrzelową pochodzenia nerwowego, klimatycznego, uczuleniowego na alergeny wziewne i pokarmowe. Zmysł obserwacyjny pozwolił mu na uchwycenie dziedzicznych i rodzinnych cech alergii. Zacytuję jeden z jego opisów: „Jeden z kanoników ma astmę w lecie, nie ma jej w zimie. Kiedy ma astmę, odczuwa swędzenie skóry, która schodzi mu płatami, tak że wygląda jak trędowaty. Jego matka i siostra podobne mają swędzenie, lecz ta ostatnia wyleczyła się z tego po odbyciu drugiego porodu”. Jest to typowy przykład uczulenia pyłkowego z obciążeniem rodzinnym.
Włoski lekarz Leonardo Botallo w 1565 r. opisał gorączkę sienną, którą od 1819 x. na propozycję Jana Bostocka nazwano tak (hay fever) na stałe. W kilka lat później John Elliortson wysunął przypuszczenie, że gorączka sienna jest związana przyczynowo z zetknięciem się z pyłkami roślin.


Historia nauk lekarskich bardzo dużo zawdzięcza obserwacjom lekarzy, którzy sami byli dotknięci określoną chorobą. Analizowanie własnej choroby dawało często w wyniku świetne i niejednokrotnie niepowtarzalne, opisy objawów chorobowych.
W 1860 r. Henryk Salter opisał własną alergozę skórną, związaną z uczuleniem na sierść kota. Obserwacje jego są zalążkiem przyszłego testu skórnego i ocznego. Zadrapanie skóry kocim pazurem i dotknięcie palcami spojówek oczu po pogłaskaniu kota wywoływały u Saltera miejscowy odczyn.
Jednym z dokładniejszych opisów objawów chorobowych jest opis własnego napadu astmy oskrzelowej podany w 1868 r. przez znakomitego klinicystę francuskiego, Armanda Trousseau. Opis ten jest tak dokładny i wnikliwy, że osnowa jego przewija się przez wiele współczesnych podręczników diagnostyki lekarskiej. Trousseau miał służącego, którego podejrzewał, że okrada jego ulubionego konia z przydzielonego mu owsa. Pewnej nocy, chcąc skontrolować służącego, Trousseau wszedł do stajni i natychmiast po powrocie doznał ciężkiego napadu astmy oskrzelowej, który zawsze powtarzał się, ilekroć przestępował próg stajni. Opis ten przetrwał próbę czasu i do dziś jest najświetniejszą ilustracją objawów tzw. astmy oskrzelowej egzogennej.
W połowie XIX w. szybki rozwój diagnostyki lekarskiej pozwolił na rozróżnienie astmy oskrzelowej i astmy sercowej. Było to głównie zasługą francuskiej szkoły klinicznej, reprezentowanej przez takich uczonych, jak Rene Laennec, Marie Bichat i Jean Corvisart. Osłuchiwanie płuc i serca było już wtedy badaniem rutynowym. Szybki rozwój wiedzy na temat fizjologii pozwalał nie tylko na rejestrację objawów chorobowych, ale również na wysuwanie na podstawie doświadczenia teorii dotyczących przyczyn choroby. Paul Best wywołuje doświadczalny napad dychawicy oskrzelowej przez podrażnienie nerwu błędnego, a Anton Biermer wyjaśnia, że objawy tej choroby są wywoływane przez skurcz oskrzeli.