Skip to main content

Alergie związane z obecnością zwierząt domowych

Prawie każdy słyszał coś o uczuleniach związanych z obecnością zwierząt domowych. Wiele z tych słodkich, kochanych, tak chętnie przytulanych a nawet całowanych „członków rodzin”, włącznie z „najlepszymi przyjaciółmi człowieka”, jest niestety często przyczyną cierpień spowodowanych alergicznym nieżytem nosa, występującym przez cały rok. Według szacunków, aż 10% populacji narażone jest na występowanie dolegliwości w związku z uczuleniem na sierść zwierząt, a 15 do 30% spośród wszystkich alergików może być uczulonych na sierść kotów i psów. W ponad połowie domów w USA przebywa około sto milionów kotów i psów. Należy uwzględnić jeszcze niezliczoną ilość świnek morskich, chomików, myszek, szczurów, królików i ptaków, również hodowanych w domach i szkołach.
Ponieważ zwierzęta domowe znaczą dla nas tak dużo, problem tego typu alergii może wiązać się z silnymi emocjami. Alergie te mają wiele wspólnego z uczuleniami, wywołanymi cząstkami kurzu, pleśniami i roztoczami. Niechęć kochających swoje zwierzaki właścicieli do rozstania się z nimi – pomimo uciążliwych dolegliwości – powoduje, że warto temu zagadnieniu poświęcić trochę więcej uwagi.

CO JEST PRZYCZYNĄ UCZULEŃ NA ZWIERZĘTA DOMOWE?
W przeciwieństwie do powszechnie panujących przekonań, sierść zwierząt nie jest w większości wypadków prawdziwą przyczyną alergii. Po pierwsze, białka strukturalne włosów nie mają szczególnych właściwości uczulających. Po drugie, stosunkowo duże i ciężkie włosy zwykle pozostają tam, gdzie spadną, nie pozostając w powietrzu wystarczająco długo, aby przedostać się do dróg oddechowych. Wynika z tego, że nie ma uzasadnienia przesąd o większym działaniu alergizującym sierści o długim włosiu, niż tej o krótkim.
Jeżeli nie sierść jest istotą problemu, to co jest nią w rzeczywistości? Otóż odpowiedzialne są miliony łuskowatych – podobnie jak w łupieżu – komórek naskórka, złuszczających się każdego dnia. Tak jak pyłki i zarodniki pleśni unoszą się one w powietrzu i dlatego łącznie określane są terminem aeroalergenów. Mają małe rozmiary i łatwo wznoszą się nawet przy najlżejszych podmuchach, pozostając w powietrzu przez wiele godzin. Przedostają się głęboko do oskrzeli i płuc, wywołując tam u osób podatnych reakcje alergiczne o różnym nasileniu. Szczególnie narażone na ten typ alergii są osoby, które chorują na astmę, gorączkę sienną lub cierpią z powodu wysypek uczuleniowych oraz ci wszyscy, u których w rodzinie występowały już tego rodzaju dolegliwości.
Złuszczone komórki naskórka nie są jedynym czynnikiem odpowiedzialnym za występowanie tego rodzaju uczuleń. Zwierzęta domowe, a zwłaszcza ich ślina i mocz, są również źródłem innego rodzaju alergenów, przedostających się do powietrza. Owe płyny ustrojowe, po wyschnięciu na dywanach i powierzchniach mebli, zdolne są do unoszenia się w powietrzu i rozprzestrzeniania. Łatwo przylegają do ścian, ubrań i do innych cząstek kurzu. W ten sposób są przenoszone na duże odległości, roznoszone po całym domu, a nawet docierają do budynków w sąsiedztwie, gdzie nigdy nie przebywały zwierzęta.

PSY
Niejednokrotnie alergicy zastrzegają, że są uczuleni tylko na sierść jednej rasy psów. Nie znajduje to jednak potwierdzenia. Do powstawania takich nieporozumień może przyczyniać się fakt, że niektóre rasy są źródłem większej ilości alergenów ze względu na większą objętość wytwarzanej śliny lub intensywniejsze złuszczanie się naskórka. Podstawowe alergeny odpowiedzialne za występowanie uczuleń nie różnią się jednak u poszczególnych ras. Oznacza to, że u osoby predysponowanej długotrwały kontakt z psem dowolnej rasy może się stać przyczyną alergii. Czasami jest tak, że u przyzwyczajonego do występowania przemijających odczynów uczuleniowych właściciela psa dochodzi do zaostrzenia dolegliwości po zetknięciu się z psem sąsiada. Błędnie wini się wtedy psa sąsiada i wyciąga wniosek o uczuleniu na określoną rasę psów. Pojawienie się objawów uczuleniowych jest efektem kontaktu z większą ilością alergenów pochodzących od tego psa, nie zaś stycznością z ich nowym rodzajem.

KOTY
Nie chciałbym urazić wielbicieli kotów, ale są one znacznie częściej przyczyną dolegliwości uczuleniowych niż psy, ponieważ częściej dokonują „zabiegów higienicznych”. Może to być powodem dumy ich właścicieli, lecz oznacza również większą ilość alergenów pochodzących ze śliny i rozpraszanych w powietrzu, którym oddychają.
Podobnie jak w wypadku psów, wszystkie rasy kotów, niezależnie od długości sierści, zdolne są do wywoływania alergii w porównywalnym stopniu.

INNE ZWIERZĘTA DOMOWE
Następnym zwierzęciem w kolejności, pod względem częstotliwości powodowania alergii, jest koń, o czym powinni pamiętać amatorzy hippiki. W środowisku domowym źródłem całorocznych alergii mogą być także ptaki, świnki morskie, chomiki, myszy, szczury i króliki. Przyczyną alergii powodowanych przez te zwierzęta są częściej komórki naskórka i alergeny pochodzące ze śliny i moczu niż sierść czy pióra. W większości przypadków tzw. uczuleń na sierść prawdziwą przyczyną są żyjące w niej roztocza.
Nawet jeśli z powodu doznawanych cierpień właściciel decyduje się na rozstanie z ulubionym zwierzęciem (a zdarza się to rzadko), zamiana na inną żywą maskotkę nie rozwiązuje problemu całkowicie. Alergicy są zwykle uczuleni na więcej niż jeden rodzaj zwierząt. Ocenia się na przykład, że 20 do 40% tych osób uczulonych jest zarówno na psy, jak i koty, a 40 do 60% z nich po dłuższym kontakcie uczula się także na świnki morskie i chomiki. Najlepszym rozwiązaniem przy zamianie zwierząt będzie więc stworzenie pozbawione sierści. Nie wywołują alergii tropikalne ryby, żółwie, kraby i węże, stanowiąc tym samym bezpieczną alternatywę.